W dniu dzisiejszym tj. 15 grudnia b.r Andrzej Zieliński ps. „Słowik” opuścił Areszt Śledczy w Białymstoku, w którym pozostawał przez ostatnie 15 miesięcy w tzw. „sprawie białołęckiej”.
Dzięki argumentacji mecenas Julii Dekoninck – obrońcy Słowika – Sąd na dzisiejszym posiedzeniu, zgodził się uchylić środek zapobiegawczy za poręczeniem majątkowym opiewającym na kwotę 200 tysięcy zł. Dodatkowo zastosowano wobec Słowika zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny w wymiarze 3 razy w tygodniu.
Po opuszczeniu aresztu Andrzej Zieliński udał się na spotkanie z rodziną.
Jak udało się dowiedzieć naszej Redakcji Pruszków News która towarzyszyła mu podczas opuszczania murów aresztu Słowik „ma już dość marnowania czasu siedząc w więzieniu” i w najbliższym czasie zamierza się skupić na spędzaniu czasu z dziećmi i najbliższymi.
Poniżej wywiad z mec. Julią Dekoninck.
Oby jak najdłużej
Słowik wyfrunął aż głośno się zrobiło