Ciało dziennikarza Jarosława Ziętary, który został uznany za zmarłego w 1999 roku nie zostało odnalezione do dziś. Przez lata spekulowało się kto mógł być odpowiedzialny za zlecenie jego zabójstwa, ponieważ wszelkie dowody wskazują na to, że Ziętara nie żyje. Ostatni raz widziano go 1 września 1992 r. Rano wyszedł z domu do pracy, ale nigdy nie dotarł do redakcji „Gazety Poznańskiej”
W akcie oskarżenia Gawronikowi widniał zarzut, że „chcąc, aby inne osoby dokonały porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa Jarosława Ziętary, w związku z jego zawodowym zainteresowaniem i planowanymi publikacjami dotyczącymi tzw. szarej strefy gospodarczej, nakłaniał do tego ustalonych pracowników ochrony firmy Elektromis, w szczególności w ten sposób, że podczas prowadzonej z nimi rozmowy, dotyczącej wpływu na postawę Jarosława Ziętary, stwierdził: on ma być skutecznie zlikwidowany”.
Kilka lat temu otworzono przewód sądowy w którym postawniono byłemu senatorowi Aleksandrowi Gawronikowi zarzut podżegania do zabójstwa dziennikarza. Gawronik odmawiał składania zeznań oraz nigdy nie przyznał się do czynu a Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił w czwartek go z tego zarzutu.
Jak udało się ustalić wyrok nie jest prawomocny.