Tragikomedia z aferą koperkową w tle.
Popek, którego dotąd jako redakcja bardzo lubiliśmy, siedzący kilka tygodni temu – jak uczniak na dywaniku u dyrektora, przeprasza na zawołanie. Zapis tej żałosnej rozmowy macie w linku poniżej.
Żenujące, co najmniej równie tak samo jak występ w „Tańcu z gwiazdami”.
Idol gimbazy skłamał i niczym płochy nastolatek tłumaczy się z niecnego czynu. Jest skrucha i obietnica poprawy. Brakowało nam tylko jeszcze publicznego wytargania za ucho Popka karcącą ręką Żuroma. Oglądaliśmy z popcornem i wypiekami na twarzy
Niestety, bliznolicy pogubił się i zabrakło mu też odrobiny umiejętności przewidywania zdarzeń.
Stare przysłowie „pszczół” z lat 90 tych mówi: „Kto raz zapłacił, będzie płacił wiecznie”
Także, drogi Królu Albanii – pomyśl jakim jesteś teraz kąskiem dla profesjonalnych mistrzów intrygi, będących nadal czynnymi w „zawodzie”. Mistrzów intrygi, dziś śmiejących się do rozpuku, na widok tego jak chętnie rozdajesz swój łatwo zarobiony pitos…
Akcje „Stop konfidentom” oraz „Stop pomówieniom” w pierwotnym zamyśle miały być akcjami pomagającymi ludziom, niewinnie pomówionym przez osoby współpracujące z wymiarem sprawiedliwości. Coś tam jednak chyba nie do końca pykło, bo chociażby przykład afery z Popkiem i Pomidorem, może świadczyć o tym, że jest to po prostu kolejny patent na zarabianie.
Farsa jaka z tego wynika, to fakt, że nowopowstała Rada Starszych, w jakże dostojnej osobie Miśka z Nadarzyna, wraz z przybocznym rycerzem na białym koniu – Żuromem, za punkt honoru obrała sobie zostać naczelnymi rozgrzeszającym Rzeczpospolitej. Frajerów i Ludzi of kors. Samozwańcze wory w zakonie online – polisz edyszyn.
Pięknie się to wszystko spikło, bo gimbaza z trzema paskami na spodniach, głośno pokrzykująca „Je… 60-tki” czy „K… do wora”, to przecież główny i jak dotąd jedyny target misiowych szmat oraz żuromowo-fundacyjnych aferek.
Dżentelmeni, o których mowa powyżej w świetle skupiają na swoich portalach społecznościowych bardzo młodych ludzi. Najczęściej są to po prostu dzieciaki, nie zdające sobie sprawę jak patologicznym sprawom i hasłom przyklaskują. Młode, jeszcze świeże umysły piszące zażarcie o frajerach, festach czy grypsowaniu- wpatrzeni w Miśka czy Żuroma, którzy próbują z więziennego świata na wolności uczynić jakąś nową modę, mainstream wśród młodego pokolenia.
Hajs musi się zgadzać…