Gala MMA-VIP już w okresie konferencji rozgrzała opinię publiczności do czerwoności po zaprentowaniu Andrzeja Zielińskiego ps. „Słowik” jako „włodarza” gali. W karcie znalazła się długo zapowiadana walka Miśka z Nadarzyna i Marcin Najmana. Po przerwaniu pojedynku, werdykt sędziego uznał wygraną Najmana nad Miśkiem.
Obecnie dywaguje się nad werdyktem sędziego – sam Misiek miał uwagi co do sędziego i oczekuje rewanżu.
Całą walkę postanowił skomentować Grzegorz Łubkowski ps. „Mięśniak”, który w latach 90. był osobistym ochroniarzem Jarosława S. ps. „Masa”.
„Doszło do długo oczekiwanego pojedynku pięściarsko-emerytalnego Najman-Dyzma z Nadarzyna. Pierwszy pretendent do pasa z cebuli jest weteranem ringów na których spędził 25 lat, oczywiście wliczając kurs tańca i korepetycje u logopedy. Drugi zawodnik który za chwilę osiągnie wiek emerytalny jest legendą mafijnej Polski jako, że prowadził jednoosobową grupę przestępczą na małym ZUS-ie. Faworytem konfrontacji był Marcin, a to za sprawą wygranej przez nokaut z utytułowanym, szczególnie na Podlasiu zawodnikiem, a więc z Ryszardem „Szczeną” Dąbrowskim (rekord 11-0, w tym 9 pojedynków z konkubiną i dwa w remizie). Trzeba jednak przyznać, że oponent Marcina wziął się solidnie do roboty i w pierwszym rzędzie zrezygnował z pobierania renty inwalidzkiej. Mocno zubożał wagowo, aby zyskać na prędkości. W zasadzie przy sprawności obu zawodników każdy cios zauważy anemik i jeszcze dokona stopklatki. Wracajmy do meritum. Do klatki najman wszedł cały na biało, ale to barwy zarezerwowane dla obrońców jasnej góry. Misiek, jak przystało na czarny charakter, wystąpił właśnie w tej odcieni, jednakowoż bez koszulki. Zupełnie jakby chciał zaprezentować to, że przez 3 miesiące ćwiczył z Chodakowską. Po pierwszym gongu zaczęło się wesele i to sensu stricte gdyż poleciały ciosy jakie preferuje Ryszard Szczena Dąbrowski (nie wiem czy tutaj zbieżność nazwisk jest naprawdę nieprzypadkowa). W momencie kiedy byłem w ubikacji doszło do obalenia i kiedy wróciłem do oglądania bezpośredniej transmisji, byłem przekonany, że ktoś przełączył kanał na Pornhub. Dyzma leżał na najmanie i coś tam pojękiwali. Niskobudżetowy enerdowski pornol. Przeleżeli tak do końca rundy i po przerwie, podczas której najman wykonał 5 biznesowych rozmów, a dyzma zażył leki na nadciśnienie, serduszko i ten na płonący konar, doszło do drugiej odsłony. Tutaj przewagę dwóch dekad bezceremonialnie wykorzystał zawodnik z Częstochowy który trafił miśka listwą w japę. Ten się zasłonił, ale agresywny samiec alfa nacierał bez zmiłowania. Sędzia natychmiast przerwał walkę, ponieważ zdawał sobie sprawę jakie są teraz kolejki w zakładach pogrzebowych. Misiek udzielił, tuż po walce wywiadu podczas którego miał sporo pretensji do sędziego który niesłusznie przerwał walkę. Panie Mirosławie, już w kolejce czeka Jaś Kapela, mający rekord 1:0 i jakieś 25 kilogramów jak zmoknie. Pan się zawczasu pożegna z rodziną i przepisze knajpę na ojca dyrektora” – skwitował
Wszyscy wygrani gali MMA-VIP 4:
Walka wieczoru:
Marcin ”El Testosteron” Najman pok. Mirosława ”Misiek z Nadarzyna” Dąbrowskiego przez TKO (ciosy w stójce), 2 runda.
Walka o pas:
Michał ”Wampir” Pasternak pok. Kacpra ”Polish Machine” Miklasza przez TKO (ciosy w parterze), 1 runda.
Pozostałe:
Rafał”Jeb” Jackiewicz pok. Wojciecha ”Kazik Klimat Kartel” Ochnickiego przez KO 1 runda – walka bokserska
Tomasz ”Chic” Galewski pok. Andrzeja Żuromskiego przez KO, 1 runda.
Damian Nagana pok. Piotra ”Bonus BGC” Witczaka przez TKO (ciosy w dosiadzie), 1 runda.
Roman ”Boski Roman” Lachowicz pok. Macieja ”GSP” Gandziarowskiego przez jednogłośna decyzja sędziów.
Piotr ”Mua Boy” Lisowski pok. Michał ”Polskiego Kena” Przybyłowicza przez jednogłośną decyzje sędziów.
Paulina ”Paris” Koziej pok. Sandrę Szymoszyn przez TKO (ciosy w dosiadzie), 1 runda.